Nasza odporność w zimie
Mróz na zarazki
Jak mawiał Tadeusz Gicgier „Zima jest piękna do pewnego stopnia…Celsjusza”. I właśnie w nowym roku zima przywitała nas w pełnej krasie, śniegiem i mrozem. Zwolennicy sportów zimowych zapewne są zachwyceni. Mniejszy entuzjazm wykazują „miśki” lubiące grzać się przy kominku, ale nawet oni w znacznej mierze przyklasną tezie, że mróz jest niezbędny, ponieważ zabija zarazki.
Uwaga na infekcje
W Polsce panuje jednak takie przekonanie, że mróz jest niezbędny, ponieważ wybija zarazki, wirusy i wszelkie mikroorganizmy, które negatywnie wpływają na zdrowie człowieka. Mimo tego, co roku media informują nas o kolejnych epidemiach grypy i innych „jesienno-zimowych” infekcjach. Okazuje się, że niektóre choroby szczególnie upodobały sobie zimowy okres. Latem nasz układ odpornościowy funkcjonuje lepiej niż zimą. Czemu tak jest? Okazuje się, że brak światła wpływa nie tylko na nasz nastrój. Oczywiście „jesienno – zimowa” chandra również może odbić się na naszej odporności jednak promienie słoneczne mają też inne właściwości. Dzięki nim wzrasta produkcja witaminy D3, która ma duży wpływ na nasz układ immunologiczny. Zmniejszenie stężenia witaminy D3 w organizmie prowadzi zatem do osłabienia odporności i wzrostu ryzyka infekcji. Ponadto za osłabienie odporności odpowiedzialne jest wyziębienie, które nie dość, że sprzyja zwiększeniu aktywności drobnoustrojów, to w dodatku czyni organizm bardziej bezbronnym.
Wspomagaj odporność dietą i aktywnością fizyczną
Do tego należy dodać dietę. W zimie nie mamy dostępu do licznych, a przede wszystkim świeżych, owoców i warzyw, a więc doskonałego źródła naturalnych witamin. Jakby tego było mało, gdy przemarzniemy, co zdarza się dość często, chowamy się w ciepłych, suchych pomieszczeniach, szczelnie zamykając okna. Unikamy spacerów na świeżym, acz mroźnym powietrzu. W ten sposób sami ograniczamy szanse na niezbędne nawilżenie śluzówki dróg oddechowych. To z kolei sprawia, że ich funkcja oczyszczająca jest znacznie mniej efektywna.
Jak się bronić?
Przede wszystkim nie unikać wychodzenia z domu i wietrzenia mieszkania. Starać się jeść o ile to możliwe warzywa, owoce i witaminy, a także unikać wychłodzenia organizmu i bezpośredniego kontaktu z chorymi. Tym bardziej że gros chorób w tym okresie przenosi się drogą kropelkową. Zachęcamy również do spożywania ziół wzmacniających odporność i witalność. Jednym z takich „gotowców” na zimne dni jest przygotowana według ajurwedyjskiej receptury mieszanka z 49 ziół. Chyawanprash, bo o nim mowa jest dostępny w postaci dżemu. Ma „słodko – kwaśny” smak z delikatną ostrą nutą. Może być stosowany do pieczywa, krakersów lub jako produkt samodzielny. Jego podstawowym atutem jest to, że ma 30 razy więcej witaminy C niż pomarańcza. A jak mawiał dr med. Frederik Klenner: „Stopień neutralizacji infekcji wirusowej jest proporcjonalny do stężenia witaminy C w organizmie i okresu jej działania”. Skoro można ją przyjąć z innymi wzmacniającymi organizm ziołami czemu tego nie uczynić?